Opony nie są wieczne, choć niejeden kierowca usiłuje przeciągnąć ich czas życia do maksimum. Robi się tak głównie z tego powodu, że zakup nowego kompletu ogumienia nie jest tani, a w przypadku starszych aut może bardzo łatwo przekroczyć ich wartość. Niestety jazda na bardzo starych oponach to proszenie się o kłopoty. Igramy w ten sposób z bezpieczeństwem własnym, naszych pasażerów, a także innych użytkowników ruchu. Nikogo nie trzeba przekonywać czym może skończyć się niekontrolowany poślizg, albo wręcz wystrzał opony w czasie jazdy z dużą prędkością.
Jeżeli kupiliśmy auto używane, musimy najpierw sprawdzić jak stare mamy w nim opony, zanim podejmiemy ewentualną decyzję o ich wymianie na nowe. W tym celu należy spojrzeć na brzeg każdej z nich i odczytać wartość, która zapisana będzie po skrócie „DOT”. Zazwyczaj przyjmuje ona postać czterocyfrową, z czego dwie ostatnie cyfry oznaczają rok produkcji, a dwie pierwsze – tydzień tego roku. Tak więc na przykład „DOT 2217” będzie oznaczał, że oponę wyprodukowano 22 tygodnia 2017 roku. Przyjmuje się, że opony starsze niż 5-6 lat powinno się wymienić niezależne od pozostałych parametrów.
Nawet jeśli opony są względnie młode, nie oznacza to że nie mogą nadawać się do wymiany. Należy sprawdzić między innymi stan bieżnika, czy czasami nie został już starty do wskaźników granicznego zużycia. Taka opona podlega natychmiastowej wymianie. Podobnie, jeżeli wewnątrz nacięć zauważymy głębokie pęknięcia gumy. Jeżeli tak jest, to wystarczy odwiedzić dowolny sklep z tanimi oponami, by znacznie zwiększyć swoje bezpieczeństwo jazdy i nie ryzykować wpadnięciem w poślizg, bądź wystrzałem opony.